
Trump stwierdził, że konflikt mógłby zakończyć się w ciągu kilku tygodni. W rozmowie z Radiem Znad Wilii Valdas Rakutis, poseł na Sejm RL, historyk i konserwatysta stwierdził, że „Trump uważa, że jest właścicielem świata i jeśli powie, że wojna się zakończy, to tak będzie”.
„To nie jest kwestia decyzji jednej osoby. Rozwiązanie tej wojny to ogromne wyzwanie, które wymaga współpracy wielu państw i instytucji międzynarodowych, które muszą zapewnić stabilność na długie lata” – powiedział Valdas Rakutis poseł na Sejm RL, historyk i konserwatysta.
Poseł podjął również temat umowy, którą Trump zaproponował Ukrainie w zamian za wsparcie, dotyczącej zasobów naturalnych. Rakutis wyraził wątpliwość co do sensu jej podpisania przez prezydenta Zełenskiego, wskazując na brak gwarancji dla Ukrainy, zarówno wojskowych, jak i politycznych, ze strony Stanów Zjednoczonych.
Rozmowa poruszyła również szerzej kwestie bezpieczeństwa w Europie, gdzie Rakutis zauważył, że zmieniający się porządek międzynarodowy, po części spowodowany polityką Stanów Zjednoczonych, może doprowadzić do powrotu do XIX-wiecznych zasad „racji stanu” i agresji państw. „Rosja już pokazuje, że może naruszać granice bez konsekwencji, a to grozi destabilizacją na szeroką skalę”, mówił poseł.
Odnosząc się do przyszłości Europy, Rakutis podkreślił, że po drugiej wojnie światowej istniał pewien system polityczny, który teraz ulega rozpadowi. Jego zdaniem, „Europa powinna się zjednoczyć, bo tylko wtedy ma szansę stawić czoła nowym zagrożeniom. Musimy wrócić do wielkiej polityki”.
Komentując również sytuację Chin, Rakutis zauważył, że Chiny, choć zachowują się neutralnie wobec wojny w Ukrainie, mogą stać się kluczowym graczem na świecie, co może zmienić układ sił międzynarodowych. Jednak, jak dodał, Chiny nie mają ochoty przejąć roli „policjanta świata”, którą wcześniej pełniły Stany Zjednoczone.
„Europa ma silną gospodarkę i doświadczenie, ale tylko zjednoczona może w przyszłości bronić swoich interesów i odpowiednio reagować na nowe zagrożenia” – podsumował Rakutis.
W obliczu globalnych zmian i rosnącego kryzysu, poseł zauważył, że Europa musi ponownie stać się poważnym graczem na scenie międzynarodowej.
„Jeśli nie zrozumiemy, w jakim kierunku zmierza świat, będziemy na bocznej drodze historii” – ostrzegał Rakutis.