
Robert Juodka, prawnik i prezes zarządu Polsko-Litewskiej Izby Handlowej, podkreślił, że jeśli Rosja zachowa choćby mały kawałek terytorium Ukrainy, uzna to za zwycięstwo.
„Zawsze byłem i będę proponentem faktycznej klęski Moskwy na Ukrainie i wszędzie. Jeżeli Moskwa utrzyma przynajmniej mały kawałek terytorium Ukrainy, Rosja uzna to za zwycięstwo” – powiedział prawnik oraz prezes zarządu Polsko-Litewskiej Izby Handlowej w rozmowie z Radiem Znad Wilii.
Rozmówca zaznaczył, że nie można polegać tylko na wsparciu Stanów Zjednoczonych, a Polska i inne państwa regionu powinny być kluczowymi partnerami w obronie.
„Musimy skupić się na obronności z Polską, państwami skandynawskimi i innymi, ale na pewno nie z Niemcami. „Nie możemy polegać na USA jako gwarancji bezpieczeństwa, ponieważ nie będą w stanie go zapewnić” – dodał.
„Nie zastraszam, ale musimy przygotować się na wojnę. To stanie się naszą rzeczywistością. Musimy się uzbroić” – ostrzegł.
W międzyczasie w Moskwie zauważono wzrost optymizmu gospodarczego, który może być wynikiem nadziei na zakończenie konfliktu. Rosyjskie media zwracają uwagę na rozmowy z Trumpem, traktując je jako potencjalny punkt zwrotny w sytuacji.
W obliczu tych dynamicznych wydarzeń, kluczowe będzie śledzenie dalszego przebiegu negocjacji oraz dbanie o to, by proces pokojowy uwzględniał interesy wszystkich zaangażowanych stron, w tym Ukrainy.