
„Myślę, że dziś naturalne barwniki do jajek są dobrze wszystkim znane i cieszą się popularnością. Kiedyś herbaty hibiskus trzeba było szukać na dolnych półkach sklepu i czasami musiałam powalczyć o ostatnią czerwoną kapustę. Dziś naturalne składniki farbujące przed świętami w sklepach są wystawiane przy jajkach” – w rozmowie z Radiem Znad Wilii powiedziała wilnianka, Joanna Bożerodska.
„Kiedy 10 lat temu postanowiłam odstawić sztuczne barwniki, w internecie nie było za wiele informacji o naturalnych barwnikach, więc eksperymentowałam bez żadnych oczekiwań. Jednak wynik zawsze pozytywnie zaskakiwał. Gotowe pisanki zawsze przypominały mi planety, więc odtąd nazywam je kosmicznymi pisankami” – dodaje.

Które barwniki dają najbardziej spektakularny efekt?
Joanna testowała wiele domowych metod. Niektóre z nich okazały się niezawodne, inne – mniej efektowne, ale każda próba była okazją do kreatywnej zabawy.
„Niezawodna jest herbata hibiskus. Można z nią uzyskać nawet trzy kolory: siny, fioletowy i szary – w zależności od czasu trzymania jaja w naparze oraz sposobu suszenia. Na drugim miejscu jest czerwona kapusta. Ugotowany napar uszczęśliwi nas niebieskimi, sinymi, turkusowymi, a czasem zielonymi pisankami – również w zależności od czasu trzymania w naparze” – mówi rozmówczyni.
„Zawsze używam kurkumy, za pomocą której otrzymuję żółte pisanki. Barwię też cebulą, buraczkami, zieloną herbatą, jagodami, winem. Najmniej udane to chyba te barwione kawą, ale też nie nazwałabym ich niewypałem” – dodaje.
Farbowanie naturalne – proste i efektowne
Metoda, którą stosuje wilnianka, nie wymaga wielu przygotowań. Co więcej – pozwala na całkowitą improwizację i tworzenie unikalnych wzorów.
„Barwienie naturalnymi składnikami jest bardzo prostym, idealnym dla leniwych sposobem. Wystarczy farbujący składnik posiekać, zalać wrzątkiem i dodać łyżkę octu. Napar z czerwonej kapusty i cebuli gotuję dla mocniejszego efektu. Do gotowego naparu wkładam ugotowane jaja i trzymam od kilku minut do nawet doby„
„I tutaj zaczyna się prawdziwa zabawa, bo efekt za każdym razem będzie inny – w zależności od tego, jak posiekamy barwnik, czy wysuszymy jajo naturalnie, czy spłuczemy wodą”

Tradycja i eksperyment w jednym
Czy Joanna co roku robi to samo? Nic z tych rzeczy – nawet sprawdzone techniki mogą wyglądać inaczej, gdy doda się do nich odrobinę fantazji.
„Nawet farbując sprawdzonymi sposobami, zawsze staram się dodać coś nowego. Czasami coś domaluję pędzlem, delikatnie pokropię złotą farbą czy folią. To już kwestia wyobraźni i nastroju.”