
Prowadzona akcja ratunkowa – trudna i skomplikowana
Minister poinformowała, że w ciągu 24 godzin wykonano ogrom pracy, w tym przygotowano nową drogę dojazdową dla ciężkiego sprzętu oraz obniżono poziom wód w rejonie bagiennym. Zwróciła uwagę, że teren ten łączy się z jeziorem, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Generał Vaikšnoras dodał, że prace były opóźnione również z powodu obecności wysokociśnieniowego gazociągu przebiegającego przez teren, gdzie wpadł pojazd.
– „Konieczne było jego opróżnienie i obniżenie ciśnienia, by bezpiecznie wprowadzić sprzęt ciężki” – wyjaśnił wojskowy.

Opcje techniczne: koparka amfibijna, ewentualnie pogłębiarka
W najbliższym czasie ma się rozpocząć kopanie terenu przy użyciu specjalistycznej koparki amfibijnej. Minister nie wyklucza również użycia pogłębiarki – w razie potrzeby jej użycie jest rozważane.
– „Mamy gotowość prywatnych firm, są umowy, które pozwalają podejmować dalsze działania” – dodała D. Šakalienė.
Alternatywnym rozwiązaniem, w razie niepowodzenia prac koparki, może być montaż specjalnych pali w jeziorze, co mogłoby wydłużyć operację o kilka dni.

W poszukiwaniach bierze udział setki osób
Minister podkreśliła, że na miejscu pracuje setki osób – zarówno litewskich, jak i amerykańskich żołnierzy, przedstawicieli instytucji państwowych oraz firm prywatnych. Zaangażowano także dziesiątki jednostek specjalistycznego sprzętu.
– „Dzięki wspólnym wysiłkom liczymy, że dziś uda się dotrzeć do maszyny i określić jej dokładne położenie” – mówił gen. Vaikšnoras.

Relacje z rodzinami i ambasadą USA
Dovilė Šakalienė poinformowała, że utrzymywany jest stały kontakt z ambasadą USA oraz rodzinami zaginionych żołnierzy. Władze litewskie starają się udzielić wszelkiego wsparcia, a wspólna praca z Amerykanami – jak zaznaczyła – jeszcze bardziej wzmacnia sojusznicze relacje.
– „Nie ma mowy o żadnym pogorszeniu relacji. Wspólna praca w tak trudnej sytuacji pokazuje, jak silny jest nasz sojusz” – podkreśliła.

Ćwiczenia wojskowe i okoliczności wypadku
Zaginieni żołnierze przebywali na Litwie od dwóch miesięcy i brali udział w ćwiczeniach w trudnym, wymagającym terenie. Generał Vaikšnoras przyznał, że być może pojazd nie powinien wjeżdżać w ten konkretny rejon, ale decyzja należała do dowódcy prowadzącego manewry.
– „Nie chcę teraz spekulować. Wszelkie decyzje są podejmowane na podstawie planów szkoleniowych” – powiedział.

Śledztwo w toku, trwają działania wojskowej policji
Obecnie sprawą zajmuje się zarówno litewska, jak i amerykańska żandarmeria wojskowa, prowadząca dochodzenie pod nadzorem prokuratury.
– „Kiedy pojawią się nowe fakty lub znajdziemy żołnierzy, kwalifikacja prawna może ulec zmianie” – zaznaczył dowódca sił zbrojnych.

Wspólna misja trwa – czekają na przełom
Mimo upływu czasu i trudnych warunków, prace na miejscu trwają bez przerwy. Wszyscy zaangażowani wyrażają nadzieję, że już niebawem uda się dotrzeć do zatopionego pojazdu i wyjaśnić los zaginionych żołnierzy.