
Redakcja ZW.LT: Taniec latynoski to energia, bliskość, emocje – ale co według Ciebie jest jego najgłębszym, mniej oczywistym sekretem?
Iwona Górska: Według mnie sekretem jest niewidzialna więź między partnerami, która tworzy piękny, często zaimprowizowany taniec, w którym najczęściej oddech i subtelne sygnały ze strony partnera pełnią rolę wskaźników pomocniczych.
ZW: Mówi się, że tańce latynoskie potrafią „otworzyć człowieka” – czy pamiętasz moment, kiedy Ty poczułaś, że taniec naprawdę Cię zmienia?
I. W. : Gdy po nagraniu przeanalizowałam swoje ruchy i ułożenie ciała, zobaczyłam, że wysyłają one sygnał większej otwartości i pewności siebie.
ZW: Czego tańce latynoskie uczą ludzi o sobie samych – i czego nauczyły Ciebie?
I. W. : Komunikować się z partnerem bez słów, być w chwili obecnej, odizolować się od zewnętrznych myśli podczas tańca — spokojny umysł to dobry taniec. A ostatnia rzecz, której nauczyły mnie tańce latynoskie, to pewność siebie i nieporównywanie się z innymi.
ZW: Wilno to nie Karaiby – jak wygląda przenoszenie latynoskiej kultury tańca na wileński grunt? Co wychodzi naturalnie, a co bywa trudne?
I. W. : Tańce latynoskie stają się coraz bardziej popularne w Wilnie i myślę, że rozwijają się bardzo dobrze, ponieważ są wartościowym sposobem spędzania wolnego czasu — korzystnym zarówno dla ciała, jak i duszy. Pomagają także poprawić nastrój i sprzyjają nawiązywaniu nowych znajomości. Jedną z trudności jest otwarcie się i wyjście ze strefy komfortu, ponieważ w krajach latynoskich ludzie są z natury bardziej otwarci.
ZW: Gdy patrzysz na ludzi tańczących na swoich zajęciach, co najbardziej wzrusza Cię w ich drodze do odkrycia tańca?
I. W. : Największą radość sprawia mi postęp i moment, gdy na twarzach widać mniej napięcia, a więcej radości z samego procesu.
„5 pytań do…” to nowa rubryka na portalu ZW.LT, w której publikowane są wywiady z Polakami z Wileńszczyzny. W ramach tej serii omawiane są ważne wydarzenia, a także kluczowe daty, które mają szczególne znaczenie dla naszej społeczności.
