
Kazimierz Liplański: Czy język polski na Litwie ewoluuje? Jakie zmiany można zauważyć na przestrzeni lat?
Doc. dr Henryka Sokołowska: Każdy język, o ile nie jest językiem martwym – jak np. łacina – ale służy ludziom, jest tworem dynamicznym, pulsującym, który stale się zmienia. Najczęściej są to zmiany ewolucyjne, czyli stopniowe, ale nie aż tak powolne, żebyśmy ich nie zauważali.
Z pewnością można stwierdzić, że odmiana polszczyzny, którą posługują się Polacy na Litwie, również ewoluuje. Część zmian pokrywa się z tymi w polszczyźnie ogólnej, ale tylko częściowo. Jako społeczność funkcjonująca na obrzeżach obszaru polskojęzycznego, nie zawsze przyjmujemy ogólnopolskie zmiany, lub docierają one do nas z opóźnieniem. Niektóre z nich nie przyjmują się także dlatego, że formy tradycyjne są wspierane przez inne używane tu języki.
Wiele procesów zachodzi wewnątrz samej odmiany regionalnej, pod wpływem czynników społecznych, kulturalnych, politycznych, ale też bezpośrednio innych języków. Przykładowo: książeczki oszczędnościowe odeszły w zapomnienie, a zaczęto używać karteczek – na wzór litewskiego kortelė. Takich przykładów jest więcej. Zmiany dotyczą nie tylko słownictwa, ale też gramatyki i fonetyki. W polszczyźnie wileńskiej słychać wpływy rosyjskie, białoruskie, a obecnie coraz częściej – litewskie.
Powinniśmy zdawać sobie sprawę, że to, co zrobimy dla swojego języka, odbije się na jego kondycji, rozwoju i dalszym losie. Szymborska napisała kiedyś: „…i cokolwiek uczynię, zamieni się na zawsze w to, co uczyniłam.” To bardzo pasuje także do języka.
K.L.: Jakie są największe wyzwania w zachowaniu i pielęgnowaniu języka polskiego na Litwie?
Doc. dr H.S.: Sytuacja języka polskiego na Litwie ma wiele wymiarów. Obok czynników sprzyjających utrzymaniu kultury języka, są też takie, które spychają go poza granice prestiżu.
Cieszy mnie to, że mamy tętniącą życiem działalność mediów, zespołów, organizacji, ruchu teatralnego – one stają się ostoją języka. Ale wiele zależy też od indywidualnych wyborów – od decyzji rodzin i osób. Czy wybiorą szkołę polską? Czy będą sięgać po dobre książki i źródła w języku polskim, mimo że oferta innojęzyczna jest bardziej intensywna i łatwiej dostępna?
Żeby np. oglądać filmy w polskiej wersji językowej, potrzeba samozaparcia i świadomego wysiłku. To nie jest łatwe, ale konieczne, jeśli chcemy, by nasz język zachował swoją tożsamość.
K.L.: Jaka jest rola szkół polskich w utrzymaniu języka i tożsamości narodowej?
Doc. dr H.S.: Kluczowa. Szkoły z polskim językiem nauczania pełnią niezwykle ważną rolę edukacyjną, wychowawczą i wspólnototwórczą. Łączą uczniów i nauczycieli zarówno z litewską rzeczywistością, jak i z kulturą i językiem polskim.
Moim marzeniem jest ambitne szkolnictwo polskie na Litwie – takie, które rozwija kluczowe kompetencje, kreatywność i dba o godność każdej osoby. Szkoła powinna uczyć szacunku do innych kultur, ale i dumy z własnej.
Ogromną rolę odgrywają tu nauczyciele poloniści – osoby, od których postawy i pracy zależy bardzo wiele. Mam nadzieję, że uda się uratować prestiż języka polskiego na Litwie – właśnie przez dobrą edukację i odpowiedzialne wychowanie.
K.L.: Jakie rady miałaby Pani dla osób, które chcą dbać o piękną polszczyznę?
Doc. dr H.S.: Przede wszystkim: trwać w postanowieniu, by mówić i pisać po polsku poprawnie, nawet gdy to wymaga wysiłku. Ważne jest rozdzielanie języków – nie mieszać ich, nie sięgać po obce słowa, gdy można znaleźć polski odpowiednik.
Wielu ludzi sądzi, że język służy tylko do komunikacji – a przecież język jest też narzędziem myślenia, opisywania rzeczywistości, rozwoju intelektualnego. Bogaty język pozwala lepiej rozumieć świat.
Zachęcam do kontaktów z osobami mówiącymi piękną polszczyzną, do czytania, słuchania radia, podcastów, zaglądania do słowników i poradników językowych (szczególnie polecam WSJP i PWN). Warto też zadawać sobie pytania: jak to by brzmiało po polsku? Jak to wyrazić precyzyjnie?
K.L.: Gdyby mogła Pani ocalić od zapomnienia jedno polskie słowo, jakie by to było?
Doc. dr H.S.: Może nie jedno słowo, ale cały obszar: imiona. Chciałabym ocalić typowe polskie imiona – Joanna, Justyna, Agnieszka, Karol, Daniel… Nie muszą to być staropolskie Światosławy, ale imiona, które dobrze brzmią i subtelnie świadczą o pochodzeniu.
Z przykrością obserwuję, gdy w polskich rodzinach nadaje się dzieciom imiona takie jak Brajan czy Dżasmina. Litwini nieraz pytają: „Dlaczego wybraliście takie niepolskie imię? Przecież jesteście Polakami.” Imię to też część języka i kultury – warto o tym pamiętać.
Doc. dr Henryka Sokołowska przypomina, że język nie jest czymś zewnętrznym. Jest częścią nas – naszej tożsamości, kultury, wrażliwości. A dbając o język, dbamy o siebie nawzajem.
„5 pytań do…” to nowa rubryka na portalu ZW.LT, w której publikowane są wywiady z Polakami z Wileńszczyzny. W ramach tej serii omawiane są ważne wydarzenia, a także kluczowe daty, które mają szczególne znaczenie dla naszej społeczności.
