
Jak informuje Sodra, obecnie emerytury zostały dostarczone 60 procentom emerytów. Najwiekszy problem jest w Wilnie i Kownie.
Firmy roznoszące emerytury stykają się z różnego rodzaju trudnościami – pracownicy nie znają kodów dostępu do klatek schodowych, nie mogą znaleźć emerytów pod zadeklarowanym przez nich adresem zamieszkania. Jak powiedział minister Kukuraitis, jeżeli do 26 stycznia spółki nie wywiążą się ze swoich zobowiązań, umowy z nimi zostaną zerwane.
Emerytury do domów dostarczane są około 200 tysięcom emerytów, około 97 tys. z nich od stycznia emerytury przynoszą pracownicy dwóch firm Bastaras i Rausidas.